Drugoklasiści w Parku Rozrywki i Miniatur


Bo w Krajnie jest fajnie”

Wizytę w parku rozpoczęliśmy od zabawy w lunaparku. Uczniowie w parach, trójkach lub grupach korzystali z atrakcji objętych wykupionym pakietem. W tej oazie zabawy na olbrzymich dmuchańcach drugoklasiści sprawdzali swoje umiejętności wspinaczki i pokonywania licznych torów przeszkód. W wyznaczonej strefie basenów mogli popływać wprawianą w ruch za pomocą rąk łódeczką, lub w aqua rollerze. Dużą popularnością wśród uczniów cieszył się Slider, czyli 100 metrowa zjeżdżalnia z użyciem pontona.


W strefie karuzel śmiałkowie mogli poskakać na eurobungee, stawić czoła „morskim sztormom” na karuzeli gondolowej o nazwie crazy yacht oraz pojeździć na skuterkach. Po godzinnej zabawie cała grupa udała się do kina 6D by obejrzeć trzy krótkometrażowe filmy: „Wyścig myszek”, „Wyścig bałwanków” oraz „Wodny Coaster”. Dzięki ruchomym fotelom, pryskającej wodzie, powiewowi wiatru czy „myszkom” widzowie mogli zwiększyć doznania z oglądanego obrazu. Pełni pozytywnych wrażeń udaliśmy się w kolejną podróż, tym razem dookoła świata. „Cudowny świat” jaki mieliśmy okazję odwiedzić w przeciągu półtorej godziny zawiera najpiękniejsze i najbardziej niesamowite budowle z różnych zakątków świata przedstawione w formie miniatur. Są wśród nich: Wieża Eiffla, Statua Wolności czy świątynie z Dalekiego Wschodu. Każda miniatura wykonana jest z dbałością o najdrobniejsze detale, co sprawia, że zwiedzanie staje się fascynującą podróżą edukacyjną. Przy każdej miniaturze znajdują się tablice informacyjne, które dostarczają ciekawostek na temat danego obiektu, dzięki czemu uczniowie mogli wzbogacić swoją wiedzę o różnych kulturach i historii architektury świata. Po przejściu całej trasy Parku Miniatur drugoroczniacy „rozbili swój obóz” pod palmami u szczytu piramidy Cheopsa pilnowanej przez Sfinksa. Po krótkim odpoczynku na tarasie widokowym cała grupa ruszyła do restauracji. Po pysznym obiedzie, uczniowie wrócili do dalszego ponad czterogodzinnego korzystania z atrakcji lunaparku. Zabawa była tak wyśmienita, że żal było ją kończyć, dlatego nasza grupa jako ostatnia opuściła to magiczne miejsce. W drodze powrotnej, pomimo zmęczenia, nikt nie zamierzał spać. Czas ten przeznaczono na dzielenie się wrażeniami, pokazywanie zakupionych pamiątek, wspólny śpiew, zabawę w „pomidora” oraz snucie planów wyjazdowych na przyszły rok szkolny. Wszyscy uczestnicy wycieczki zgodnie doszli do wniosku, że w Krajnie rzeczywiście było fajnie!

Autorem tego artykułu jest pani Elżbieta Chmielowiec.

Scroll to Top